Po skoku spadochronowym postanowiliśmy spróbować kolejnych podniebnych wrażeń, tj. lotów paralotnią i motoparalotnią. W pierwszym przypadku wykorzystałem okazję będąc w Pokharze w Nepalu, gdzie lokalne agencje oferują lot paralotnią nad Himalajami (60 USD/os, ~20 min w powietrzu). Nie dość, że sam lot to świetne doświadczenie, to jeszcze towarzyszyły mu niesamowite widoki: Himalaje (niestety u nas za chmurami), tarasowe pola ryżowe, małe domki na zboczach gór, panorama miasta i jezioro Phewa Tal, obok którego lądujemy.
Natomiast lot motolotnią był prezentem, który sobie nawzajem z żoną zrobiliśmy korzystając z poleconej przez znajomego szkoły latania Adam’s School of PPG (adams.paralotnie.pl, 450 zł/2 os, 20 min). Widoki nie tak spektakularne jak w Nepalu, ale nie mniej ciekawe – na pewno większa prędkość przelotowa. Świat widziany z lotu ptaka wygląda zupełnie inaczej – proste, codziennie oglądane miejsca (takie jak pola uprawne, autostrada), budynki czy rzeczy zmieniają się nie do poznania.
Oba te doświadczenia zarówno dają niezły zastrzyk adrenaliny, jak i pozwalają na obserwacje pięknych widoków z niecodziennej perspektywy. Od początku do końca czułem się pewnie, więc jak na koniec padło pytanie: „czy mam ochotę na kilka akrobacji?”, oczywiście skorzystałem:)
Loty były tandemowe, tj. z instruktorem, który steruje „statkiem powietrznym”, zna się na technice i bezpieczeństwie (przed lotem wstęp teoretyczny).
Zdecydowanie warto spróbować! Wrażenia niezapomniane:)
Lot paralotnią nad Himalajami w Pokharze w Nepalu
Krótka fotorelacja
Filmik
Lot motoparalotnią w Gliwicach
Krótka fotorelacja
Filmik