Po Playa Larga i nurkowaniu w Zatoce Świń ruszamy w kierunku Cienfuegos, wcześniej jednak zatrzymujemy się na relaks w ośrodku Caleta Buena.
27.05 Caleta Bueana i Cienfuegos
Z Playa Larga do Cienfuegos (ok. 120 km, 25 CUC/os) prowadzi malownicza droga przez Playa Girón, małą wioskę z plażą. Na trasie należy uważać na opony ze względu na spacerujące ulicą kraby. W pobliżu Girón jest bardzo ładny ośrodek relaksacyjny Caleta Buena (dodatkowo transport 10 CUC/os), atrakcyjne miejsce na spędzenie całego dnia – plażowanie, pływanie w lagunie z kolorowymi rybkami i cenocie (największe wrażenie robią jednak głębokie cenoty w Meksyku na Półwyspie Jukatan, czasami niewidoczne na powierzchni, gdyż są w jaskinia, mają czystą wodę więc bardzo popularne jest nurkowanie w nich – to jeden z naszych kolejnych celów podróżnych:)). Wstęp kosztuje 15 CUC i zawiera już obiad i otwarte bary, taki all inclusive.
Wieczorem docieramy do Cienfuegos, zwanego „Perłą Południa”, miasta portowego przesyconego francuską atmosferą. Największe atrakcje to: wpisane na listę UNESCO historyczne centrum miasta (park José Martí z pomnikiem, Katedra Niepokalanego Poczęcia, teatr, łuk triumfalny), reprezentacyjnym deptak El Prado i promenada z palmami będąca jego przedłużeniem, punkt widokowy i pałace w Punta Gorda (m.in. Palacio de Valle, dawna rezydencja jednej z najbogatszych rodzin na Kubie) czy twierdza de Jagua.
28.05 Cienfuegos – delfinarium i El Nicho
Rano wyjeżdżamy na plażę Rancho Luna, koło której znajduje się centrum nurkowe i delfinarium. Wstęp na pokazy kosztuje 10 CUC (show o godz. 10 i 14) lub wraz z pływaniem z delfinami 50 CUC. Co prawda kilka osób jest zapraszanych z widowni do wzięcia udziału w części show, jednak szczerze polecam droższą opcję – kontakt w wodzie z tymi cudownymi ssakami to wyjątkowe doświadczenie.
Następnie jedziemy na popołudniową wycieczkę do położonego wysoko w górach Parku Narodowego El Nicho. Znajduje się tu jeden duży i kilka mniejszych wodospadów z lagunami, w których można zażywać kąpieli. Wszystko to w scenerii bujnej zielonej roślinności tropikalnej porastającej okoliczne wzgórza. To prawdziwa oaza spokoju w otoczeniu dziewiczej natury.
Koszty transportu Cienfuegos-delfinarium-El Nicho-Cienfuegos to 52 CUC/os (drogo, bo nietypowa trasa + kierowcy na nas czekali), do tego wstęp do parku 10 CUC.
Film z pokazu delfinów w Cienfuegos
29.05-02.06 Trinidad – 5 dni
Rano wyruszamy do Trinidadu (ok. 80 km, 19 CUC/os), zwanego „Perłą Karaibów”. Jest to jedno z najlepiej zachowanych miast kolonialnych w Ameryce Łacińskiej leżące nad Morzem Karaibskim. Prawdziwy klejnot wyspy wpisany wraz z pobliską Doliną Cukrowni na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Doskonale czuć tutaj XVIII-wieczny klimat, m.in. urokliwe, brukowane uliczki, kolorowe piętrowe domki z wysokimi zakratowanymi oknami, w których wiszą klatki z kanarkami (mającymi zapewnić dostatek i szczęście), przesiadujących w bujanych fotelach mieszkańców czy ludzi jeżdżących konno. Spędzając czas w miasteczku ma się wrażenie grania w filmie historycznym. Zabytkowe pałace, kamienice, kościoły, część z oryginalnymi malowidłami, ozdobami czy drzwiami. Mimo tego to chyba najbardziej skomercjalizowane z odwiedzonych przez nas miejsc – sporo knajp, stoisk z pamiątkami, zaczepiający sprzedawcy (tylko tutaj!) i naprawdę sporo turystów. Na szczęście większość zorganizowanych wycieczek odwiedza miasto w środku dnia, dzięki czemu wieczorami na starówce dominują miejscowi. Do tego nocą centrum, a zwłaszcza okolice Casa de la Musica zmienia się tętniące życiem miejsce rozrywki z występami i muzyką na żywo.
Zwiedzanie miasta ze względu na bogatą i naprawdę fascynującą historię polecam z przewodnikiem, zwłaszcza jeśli planujecie odwiedzić muzea. Ta dawna miejscowość portowa została przeniesiona kilkanaście kilometrów w głąb lądu ze względu na ataki piratów. Dynamiczny rozwój regionu nastąpił w XVIII w. ze względu na hiszpański monopol na handel cukrem. Do ciężkiej pracy na plantacjach trzciny cukrowej wykorzystywano przywiezionych z Afryki statkami niewolników. Wygląd miasta, wybrukowane kostką drogi to pozostałość po tym okresie handlowego prosperity. W czasach rozkwitu działało tu ponad 40 zakładów produkcji cukru, wytwarzających w szczytowym momencie 1/3 tego surowca na wyspie. Jednak po zmianie szlaków handlowych, wprowadzeniu blokady kontynentalnej przez Napoleona i spadku cen na początku XIX w. rynek się załamał i region upadł, a następnie w Europie rozpowszechniło się otrzymywanie cukru z buraków. Ze względu na brak innych znaczących źródeł dochodu ludność ubożała, a miasto zostało zapomniane. Właśnie dzięki temu centrum zachowało się w praktycznie niezmienionym stanie. Obecnie największe źródło dochodów dla mieszkańców stanowi turystyka.
Punkty obowiązkowe w centrum historycznym Trinidadu:
- Plaza Mayor z okazałą barokową katedrą, małym skwerem i rezydencjami o architekturze kolonialnej
- dawny klasztor św. Franciszka z charakterystyczną dzwonnicą, mieszczący obecnie Narodowe Muzeum Walki z Bandytami. Ze szczytu wieży widać świetną panoramę miasta, w tym intensywnie czerwone dachówki domów
- zgubić się spacerując brukowanymi uliczkami obok stylowych, pomalowanych na ciepłe barwy domków,
- wieczorem relaks przy rumie i muzyce na żywo, w tym celu warto odwiedzić jeden z wielu lokalnych barów i tawern, a także koniecznie domy muzyki i tańca Casa de la Musica i Casa de la Trova (wstęp 2 CUC), można się tu świetnie bawić do późnych godzin wieczornych oraz wmieszać w tłum kubańczyków tańcząc salsę!
- Inne: Bar Canchanchara z lokalnym drinkiem na bazie miodu, cytryny i rumu, Muzeum Historyczne (2 CUC), odwiedziliśmy i szczerze polecam, gdyż w pigułce przybliża historię Kuby, a także dyskoteka w jaskini La Cueva (wstęp 5 CUC, w tym drink, od 22:30)
Lista atrakcji w okolicach Trinidadu (na pkt a-d starczą spokojnie 2-3 dni, bo wycieczki są półdniowe):
- Wycieczka do Doliny Cukrowni (Valle de los Ingenios, 30 CUC + po 1 CUC wstępy) z przewodnikiem – odwiedzamy punkt widokowy z panoramą gór, morza i Trinidadu, plantacje trzciny cukrowej oraz zachowane rezydencje plantatorów-baronów cukrowych i pozostałości ich majątków (odwiedzamy trzy różne). Najbardziej znana to pałac jednego z najbogatszych baronów cukrowych Manaca Iznaga i pobliska, 45-metrowa dzwonnica, z której nadzorcy obserwowali pracę niewolników. Poznajemy historię niewolnictwa, proces produkcji cukru i rumu, pijemy sok z trzciny cukrowej.
- Wycieczka do Parku Narodowego El Cubano (25 CUC+10 CUC wstęp) – trekking kilkukilometrowym szlakiem w lesie podzwrotnikowym i kąpiel w niewielkich lagunach z czystą wodą, w tym największej pod wodospadem (jest tu też jaskinia z nietoperzami). Ciekawym punktem jest są tu również unikalne mini ule w skałach. Jest też opcja na wyjazdy do innych parków z wodospadami, np. Topes de Collantes.
- Wycieczka katamaranem do Cayo Blanco (60 CUC), w cenie dojazd do Mariny i powrót, lunch z owoców morza oraz napoje na łodzi. W programie około 2-godz. rejs katamaranem w jedną stronę, przerwa na kąpiel w Morzu Karaibskim i snorkeling (ławice ryb, ogromne muszle, bardzo ciepła woda).
- Plaża Ancón (transport na plaże w dwie strony 6 CUC/os). Plaża znajduje się zaledwie 15 min na południe od centrum obok dużego hotelu o tej samej nazwie.
- Inne opcje: lekcja salsy, wycieczka po dolinie pociągiem retro, trekking w góry Sierra de Escambray
3.06-5.06 Havana – 3 dni
Rano opuszczamy Trinidad i wyruszamy w długą trasę do Havany (470 km, 47 CUC/os).
Na koniec zostawiliśmy sobie zwiedzanie Nowej Havany. Odwiedzamy m.in. Plac Rewolucji oraz monumentalny cmentarz Colon (wstęp 5 CUC, my oglądamy zza ogrodzenia:)), uznawany za najpiękniejszy na świecie. Ta słynna nekropolia nazwana imieniem Kolumba to miejsce niezwykłe z białymi kaplicami, mauzoleami, ogromnymi figurami aniołów i postaci historycznych.
Kolejnego dnia wcześnie rano wyruszamy na położoną ok. 30 km od centrum Havany plażę Santa Maria del Mar. W pierwotnej wersji planu chcieliśmy też odwiedzić Cayo Coco i Cayo Santa Maria, jednak rezydent nam to odradzał. Tamtejsze plaże owszem są ładne, ale nie ładniejsze od tych mniejszych, które odwiedziliśmy, a są to miejsca z licznymi ośrodkami wypoczynkowymi. Podobnie w kwestii Varadero, międzynarodowego kurortu, gdzie wzdłuż piaszczystej plaży stoją hotele, do których przyjeżdżają turyści z całego świata. Kwintesencja wyspy to Dolina Vinales, Havana i Trinidad oraz plaże, a te wszędzie są piękne.
Ostatniego dnia włóczyliśmy się po Starej Havanie i kupowaliśmy pamiątki i rum:), czyli tzw. czas wolny. Wieczorem o 22:55 mamy lot powrotny. W zamówieniu taxi pomaga casa (25 CUC za przejazd). Około godz. 18:00 lądujemy w Berlinie, wcześniej w Paryżu, a po północy docieramy busem do Wrocławia.
Z atrakcji nieodwiedzonej przez nas południowo-wschodniej części wyspy warto wymienić:
- Santa Clara – mieści się tutaj mauzoleum Guevara Memorial i „rewolucyjny” pociąg pancerny, który został wykolejony przez partyzantów dowodzonych przez Che Guevarę, następnie rewolucjoniści zmusili proamerykańskiego dyktatora Batistę do opuszczenia kraju.
- Santiago de Cuba – dawna stolica, to tutaj atak grupy rebeliantów na koszary pod wodzą młodego Fidela Castro dał początek kubańskiej rewolucji. Opcja na trekking na położony w pobliskich górach najwyższy szczyt Kuby Pico Turquino (1 974 m n.p.m.) lub wizytę w najważniejszym miejscu kultu religijnego na wyspie – Sanktuarium Maryjnym Virgen del Cobre.
- Baracoa – najstarsze miasto na Kubie, to tutaj najprawdopodobniej stanął na lądzie Krzysztof Kolumn odkrywając „Amerykę” (jedną z pamiątek tej wizyty jest przywieziony przez Kolumba drewniany Krzyż Winorośli). Stąd rozpoczął się hiszpański podbój Kuby. Opcja na wizytę na plantacji kakao, trekking na rezerwatu biosfery El Yunque (wodopady), parku narodowego i wycieczkę łódką do kanionu rzeki Yumuri.
- Camaguey – stare miasto z odrestaurowanymi fasadami domostw pomalowanych na pastelowe kolory.
- Sancti Spiritus, jedno z najstarszych miast Kuby, założone przez hiszpańskich konkwistadorów.