Kuba to wyspa z klimatem, magiczna, egzotyczna. Kojarzy się z rajskimi białymi plażami, lazurowym morzem, rytmami salsy, fabrykami cygar oraz drinkami cuba libre czy mohito. To kraj Fidela Castro, który przez 50 lat rewolucyjną ręką rządził krajem, wszechobecnych podobizn bohatera Che Guevary, a także starych amerykańskich aut i kolonialnych miasteczek. Czas stanął tutaj w miejscu kilkadziesiąt lat temu, a w niektórych miejscach, takich jak Trinidad, wręcz setki lat temu. Kuba jest obecnie „modna” – każdy chce odwiedzić kraj dopóki żyje Fidel, dzięki czemu nie została zepsuta przez kapitalizm i jest w tym wiele prawdy. Izolowana od globalizacyjnych światowych trendów, zachowuje niepowtarzalną atmosferę mijającego świata. Nic jednak nie trwa wiecznie…
Kuba jest największą z Wysp Karaibskich, a wokół niej znajdują się niezliczone wysepki z przepięknymi plażami, m.in. Isla de la Juventud czy Cayo Coco. Cały rok jest tu w miarę zbliżona wysoka temperatura. Sezon to nasza zima, luźniej jest w kwietniu i maju, a odradzany jest okres wrzesień-listopad, kiedy panują tu ulewne deszcze i tajfuny.
Historia Kuby to fascynująca nieustająca walka o niepodległość, już od czasów odkrycia Nowego Świata przez Krzysztofa Kolumba w 1492 r. Pod panowaniem hiszpańskim ze względu na ogromne plantacje trzciny cukrowej i tytoniu stała się największym na świecie eksporterem cukru i cygar (do pracy wykorzystywano niewolników przywiezionych łodziami z Afryki)! W końcówce XIX wieku z hiszpańskiej kolonii stała się satelitą Stanów Zjednoczonych (po wojnie morskiej USA-Hiszpania uzyskała „niepodległość”, ale pod protektoratem USA), a potem pomimo powstania w 1959 roku (słynna rewolucja pod wodzą Fidela Castro) pozostała państwem uzależnionym gospodarczo od Związku Radzieckiego. Po upadku ZSRR skończyła się pomoc gospodarcza i przyszły trudne czasy (reglamentacja żywność, upadek transportu publicznego), mnóstwo Kubańczyków uciekło z kraju. Sytuacja ta zmusiła ideologicznie rządzącą rodzinę Castro do ustępstw – w połowie lat 90. kraj otworzył się na turystykę. Co więcej z każdym rokiem, mimo wciąż obecnych haseł propagandowych na reklamach i socjalizmu otwiera się coraz bardziej. Powstaje prywatny biznes, ludziom żyje się lepiej, ale czar tego miejsca powoli przemija.
Do specyfiki Kuby pasuje zwiedzanie w stylu „slow travel”, czyli bez pośpiechu, powoli, wczucie się w klimat miejsca, relaks i obserwacja codziennego życia zwykłych Kubańczyków (jak przesiadują na gankach czy grają w domino). W związku z tym zdecydowaliśmy się na zwiedzenie kwintesencji wyspy, tj. jej północno-zachodniej części (płd.-wsch. nie wyróżnia się szczególnie, a trzeba poświęcić min. 2-3 dni na transport). Z racji tego, że z grupki kilku osób zrobiła się nas 10-cio osobowa grupa, w organizacji pomogła nam polska agencja turystyczna Mercado Travel z Katowic. Usługa objęła rezerwację noclegów w casas particulares ze śniadaniem (prywatne kwatery), transfery 2 klasycznymi amerykańskimi samochodami z kierowcami, wybrane wycieczki na miejscu, przewodników w Havanie i Trinidadzie (zdecydowaliśmy się ze względu na to, że mogliśmy się wiele dowiedzieć, wypytać i dostać wskazówki), ubezpieczenie i wizy. Wcześniej porównywałem ceny, bo chcieliśmy jechać na własną rękę i wcale nie było dużo taniej, a jednak tu dostaliśmy doświadczenie i cenne uwagi oraz wygodę. Poza tym wiele słyszeliśmy o tym, że nie funkcjonują tu zasady znane zachodnim turystom. Po naszej stronie zostały wydatki własne, obiadokolacje i atrakcje nie objęte programem, a także wcześniej zakupione bilety lotnicze.
Uwaga! Przed wyjazdem warto podszlifować, choćby w zakresie podstawowym język hiszpański. Raczej nie dogadacie się tutaj po angielsku, ale szczerze, wystarczy lektura rozmówek lub kilka tygodni z „Blondynką na językach” na MP3:)
Trasa wycieczki „Kuba – Perła Karaibów maj-czerwiec 2016”
Plan wycieczki „Kuba – Perła Karaibów maj-czerwiec 2016”
21.05 Wylot z Berlina i przylot do Havany
Na lotnisko Berlin Tegel dostaliśmy się wynajętym busem. Nie jest to najtańsza opcja (ok. 100 zł na osobę w jedną stronę), taniej byłoby m.in. PolskimBusem, ale wybraliśmy ją dla wygody – bezpośredni transport pod samo lotnisko o wybranej godzinie. Wylot był o 7 rano z przesiadką w Paryżu, a przylot do Havany o 15:10 czasu lokalnego. Po rekonesansie okolicy, wymianie euro na peso kubańskie udaliśmy na tradycyjną kolację, spróbowaliśmy m.in. langustę.
Z lotniska im. José Martí do casa particular w Centro Havana dostaliśmy się taksówką. Kurs kosztuje 25 CUC za kurs, zabiera na raz 5 osób (stare amerykańskie auta mają z przodu i tyłu kanapy, więc z kierowcą zabierają 6 osób).
22.05 Hawana
Zwiedzając stolicę Kuby ma się wrażenie podróży w czasie mniej więcej do lat 50-tych XX w., głównie za sprawą jeżdżących ulicami amerykańskich klasyków (m.in. Dodge, Cadillac, Pontiac, Ford czy Chevrolet, ale i polskie Fiaty 126p oraz rosyjskie Łady), sklepów „na kartki” i zachowanej z tego okresu zabudowy (od czasów rewolucji miasto podupadło). Miasto jest odzwierciedleniem historycznych i współczesnych wpływów kształtujących Kubę. Budzi mieszane uczucia. Najbardziej szokuje Stara Havana, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO – nieodrestaurowane ulice, walące się budynki, odrapane ściany, bieda, jak i pięknie odnowione kolonialne kamienice i zabytki. Spacerując uliczkami można poznać atmosferę i sprzeczności codziennego życia mieszkańców na tle symboli epoki kolonializmu – fortów, kościołów. Miasto zostało założone na początku XVI w. przez hiszpańskiego konkwistadora Diego Velázqueza. Mimo napadów piratów stało się głównym hiszpańskim portem w Nowym Świecie.
Top miejsca, które trzeba zobaczyć:
- Stara Havana (La Habana Vieja) – fascynująca, jedna z największych atrakcji wyspy, zarówno część mieszkalna jak i zabytkowa – zwiedzanie z przewodnikiem (18 CUC/os)
- neoklasycystyczny budynek Kapitolu (El Capitolio) zbudowany na wzór waszyngtońskiego Kapitolu, obok znajduje się budynek teatru i Park Centralny (Parque Central), a także miejsce postoju amerykańskich kabrioletów (objazdówka po całym mieście, w tym dzielnicach rezydencji Vedado i Miramar, koszt 35 CUC/auto, czyli na 4-5 osób – mega komercyjne, ale w sumie warto)
- 4 słynne place starego miasta: Plaza de la Catedral (główny plac z barokową katedrą), Plaza Vieja, Plaza de Armas i Plaza San Francisco
- bary Ernesta Hemingwaya, znanego amerykańskiego pisarza, który mieszkał i tworzył na Kubie, m.in. Floridita Bar
- Muzeum Rewolucji (Museo de la Revolucion) mieszczące się w dawnym pałacu kubańskiego dyktatora Batisty
- Muzeum Rumu (wstęp 5 CUC), Fabryka Cygar (Fabrica de Tabaco Partagas, 7 CUC) i wiele innych ciekawych muzeów.
- Spacer długą promenadą Malecón, ochlapywaną przez fale Oceanu Atlantyckiego, wzdłuż której stoją gmachy hoteli (m.in. słynny Hotel National), fortecy, urzędów i pomniki. Toczy się tu wieczorne życie Hawańczyków – tu piją rum, śpiewają i tańczą.
- Zamki i fort El Moro i La Cabana z XVI w. górujące nad wejściem do portu – piękna panorama na całą aglomerację z murów zamku (można się tu dostać promem z portu lub tunelem taxówką)
- Plac Rewolucji w Nowej Hawanie z pomnikiem bohatera narodowego José Marti oraz gigantycznymi podobiznami Camillo Cienfuegosa i Che Guevary, przemawiał na nim Castro i papież Jan Paweł II
Wieczorem wyjście do jednego z licznych klubów nocnych lub posiadówka na promenadzie z butelką rumuJ
23.05 Dolina Viñales – wycieczka konno po plantacjach tytoniu
Po śniadaniu jedziemy do krainy słynnych kubańskich cygar (190 km, 25 CUC/os). Dolina Viñales to jeden z najpiękniejszych regionów Kuby, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest położona w zachodniej prowincji wyspy, Pinar del Rio. Region słynie z plantacji tytoniu oraz malowniczego ukształtowania terenu. Krajobrazy pól z rudo-czerwoną ziemią kontrastują tu z zielonymi uprawami, a pośród nich wyrastają gigantyczne wapienne wzgórza nazywane „mogotes”. Te odsłonięte formacje skalne, pełne jaskiń, porośnięte bujną roślinnością są unikalne na skalę światową.
Po popołudniu mieliśmy zaplanowane zwiedzanie doliny konno (30 CUC). W trakcie wycieczki odwiedziliśmy plantacje tytoniu i małą manufakturę, w której ręcznie skręca się z liści tytoniowych renomowane cygara. Poznajemy tam proces produkcji cygar. Kolejnym punktem była plantacja kawy. Resztę dnia spędzamy na spacerach i podziwianiu krajobrazów Parku Narodowego. Wieczorem można udać się do centrum miejscowości do klubu Polo Martinez z muzyką na żywo.
Uprawa odbywa się tutaj nadal tradycyjnymi metodami z użyciem zwierząt i prostych narzędzi rolniczych (woły, pługi), ludzie jeżdżą konno, w tym wożą dzieci do szkoły, wszystko tworzy piękną wiejską scenerię. Mikroklimat depresji. Widoki o wschodzie i zachodzie słońca niezapomniane!
Z perspektywy czasu oceniam, że było to jedno z najpiękniejszych miejsce na Kubie i warto spędzić tu przynajmniej jeden dzień dłużej, np. wędrując wyznaczonymi pieszymi szlakami po mogotach.
24.05 Cayo Jutias, Cueva de Indio i Mural Prehistoria
Rano udajemy się na wycieczkę samochodami w kierunku wysepki Cayo Jutias (25 CUC/os). Korzystamy z okazji i udajemy się na pierwszą rajską plażę podczas naszego wyjazdu. Biały piasek, turkusowa, ciepła woda oceanu, palmy otaczające wybrzeże, błękitne niebo – po prostu raj na Ziemi:) Wszystkie przewodniki sztampowo powtarzają, że najpiękniejsze plaże są w kurortach Varadero czy Cayo Coco, a tak naprawdę są to miejsca komercyjne z wielkimi hotelami i mnóstwem turystów. Najlepsze są plaże kameralne w mniejszych miejscowościach.
Po drodze zatrzymaliśmy się w najbardziej znanej z tutejszych licznych jaskiń – Cueva del Indio (Jaskinię Indian). W ramach wstępu 5 CUC mamy możliwość zwiedzanie wycinka tunelów jaskini ozdobionych stalaktytami, spotkania nietoperzy i krótkiego rejsu łodzią rzeką płynącą wewnątrz groty. Szczerze, nic specjalnego, można spokojnie ominąć ten punkt. Kolejną atrakcją było oglądanie kuriozalnego Mural de la Prehistoria, monumentalnego obrazu pokrywającego ścianę skalną jednego z mogotów. Został wykonany na zlecenie Fidela Castro. Ma szerokość 120 m i przedstawia historię życia na Ziemi. Tu również jest wstęp, 3 CUC, dlatego zrobiliśmy zdjęcia z daleka i pojechaliśmy dalej:) Na koniec był postój na punkcie widokowym Los Jazmines z najpiękniejszą panoramą całej doliny.
Do okolicznych atrakcji można się dostać na własną rękę np. rowerami. Wszystkie atrakcje znajdują się kilka kilometrów od Viñales. Swoją drogą polecam tę formę odkrywania parku narodowego.
W drodze do Hawany można zatrzymać się w rezerwacie Las Terrazas lub ogrodzie orchidei w Soroa, my odpuściliśmy te punkty.
25-26.05 Playa Larga i nurkowanie w Zatoce Świń
Pierwsza część dnia to długi transport do Playa Larga (ok. 370 km, 37 CUC/os), znajdującą się przy Półwyspie Zapata nad brzegiem Morza Karaibskiego w Zatoce Świń (Bahia de Cochinos). Zatoka jest znana od czasu nieudanej próby inwazji kubańskich emigrantów na Kubę przy wsparciu USA, której celem było obalenie rządu Fidela Castro (Playa Girón, 1961 r.). Mieliśmy tutaj zakwaterowanie tuż przy plaży. Po południu relaks.
Jak przystało na miejsce, mała miejscowość portowa, jemy tu pyszną kolację z owoców morza – konkretnie wielkiego homara:) Uwaga! Wieczorem, między godziną 19 a 21 przylatuje na żer plaga komarów z okolicznych terenów bagnistych. Wtedy chowaj się kto może:), nie pomagają żadne repelenty. Po tym czasie można spokojnie spacerować między palmami.
Główną atrakcją drugiego dnia w Playa Larga było nurkowanie i snorkeling w Morzu Karaibskim (odpowiednio 35 i 10 CUC, dla osób, które miały kurs nurkowy i za kolejne nurkowania cena była niższa – 25 CUC). W organizacji wycieczki pomogła nam casa.
Nurkowanie odbywało się z brzegu. Wejście było łagodne i piaszczyste, między skupiskami rafy koralowej. Mnóstwo kolorowych rybek i stworzonek, różnorodna, niezniszczona rafa z olbrzymimi wielobarwnymi koralowcami! Za drugim razem w mniejszej grupie popłynęliśmy dalej, ok. 150 m od brzegu do ścianki, przed którą podziwialiśmy zatopiony wrak, który zaczął być porastany przez rafę. Właśnie za sprawą zatopionych przepięknych wraków na dnie Morza Karaibskiego, Kuba jest na liście najlepszych miejsc nurkowych na świecie. Mijały nas dosłownie ławice ryb. Zdecydowanie polecam! Inne ciekawe miejsca nurkowe to m.in. obszar narodowego parku morskiego Jardines de la Reina i Isla de la Juventud.
W wolnym czasie można było skorzystać z kąpieli w pobliskiej cenocie, naturalnej głębokiej studni w skale – fajne doświadczenie.
Wieczorem zrobiliśmy ognisko na plaży połączone z nocną kąpielą pod gwiazdami. Świetne zakończenie dnia!
WOW….Pół godziny temu trafiłam w sieci na Twojego bloga i nie mogę się oderwać!!! Też kocham podróżować ale Ty bijesz mnie na głowę z ilością miejsc i do tego te fotki i relacje!! Będę częstym gościem 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję serdecznie za miłe słowa, postaram się trzymać poziom:)
Na Placu Rewolucji jest podobizna Camillo Cienfuegos’a a nie Fidela. 🙂 Poza tym fajny opis.
Dzięki za uwagę, masz oczywiście rację:)
Pod Hawaną polecam posiadłość Hemingwaya i wspaniałe plaże zachodnie.warto pojechac na piekne plaze Cayo Guillermo, Cayo Coco, Cayo Santa Clara i Cayo , zatrzymujac sie w Moron. Ponadto koniecznie takie urocze maiasteczka jak Sancti Spiritus, Camaguey, Bayamo i koniecznie do kryjówek Fidela i rewolucjonistow w górach Sierra Maestra! Santiago de Cuba jest dosc męczące i duszne, ale w czasie lipcowego karnawału można rozważyc. A na koniec niesamowicie klimatyczne Baracoa – naprawde warto! ja zrobilam Kube od Havany po Baracoa w trzy tyg. pozdrawiam:)
hej 🙂 nurkowanie bylo organizowane przez jakas firme czy wystarczylo powiedziec w casie ze ma sie ochote na cos takiego ? 🙂 to bylo nurkowanie dla poczatkujacych czy to juz kolejny Twoj raz ?
Tam na miejscu jest firma, która organizuje nurkowania, ja już wcześniej nurkowałem ale były też osoby początkujące.